Dowiedziałam się o Skautach Europy w Kościele przy parafii św. Wawrzyńca w Poznaniu. Byłam akurat po kursie wychowawcy kolonijnego. Ktoś wyszedł na ambonę i mówił o tym, że szuka opiekunów na obóz. Z czystej ciekawości postanowiłam pójść na spotkanie i zgłosić się na ochotnika. Z zainteresowanych osób byłam ja i jakaś starsza Pani. Posiedziałam prawie godzinę po Mszy w piwnicach Kościoła. Podeszłam do osoby, która szukała wychowawców i co się okazuje
Nie mogę jechać bo jestem kobietą:)
! Nie ukrywam, że trochę się oburzyłam-jak to kobiety nie mogą ? Okazało się, że to jest harcerstwo prowadzone w dwóch nurtach. Trochę mnie to zaskoczyło. Dostałam jakiś kontakt mailowy - to był kontakt do Kasi Kieler. Wróciłam do akademika i zaczęłam bić się z myślami.
Nikogo nie znam i nie wiem co dalej
Od zawsze chciałam stworzyć coś dla dzieci gdzie będą mogły rozwijać się z dala od dość szarej rzeczywistości. Z jednej strony byłam tego ciekawa i chciałam z drugiej mówiłam sobie: Ja i harcerstwo Katolickie- to do mnie nie pasuje. Nie było łatwo te myśli przeplatały się na zmianę. Do tego w Poznaniu nurtu żeńskiego Skautów Europy nie było- i co ja teraz zrobię skoro tu nic nie ma???.
jeżeli jesteście ciekawi jak było dalej - zapraszam do rozmowy =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz