wtorek, 10 czerwca 2014

Justyna - harcerka znikąd (1. Akela gromady żeńskiej)



Dowiedziałam się o Skautach Europy w Kościele przy parafii św. Wawrzyńca w Poznaniu. Byłam akurat po kursie wychowawcy kolonijnego. Ktoś wyszedł na ambonę i mówił o tym, że szuka opiekunów na obóz. Z czystej ciekawości postanowiłam pójść na spotkanie i zgłosić się na ochotnika. Z zainteresowanych osób byłam ja i jakaś starsza Pani. Posiedziałam prawie godzinę po Mszy w piwnicach Kościoła. Podeszłam do osoby, która szukała wychowawców i co się okazuje

Nie mogę jechać bo jestem kobietą:)


 ! Nie ukrywam, że trochę się oburzyłam-jak to kobiety nie mogą ? Okazało się, że to jest harcerstwo prowadzone w dwóch nurtach. Trochę mnie to zaskoczyło. Dostałam jakiś kontakt mailowy - to był kontakt do Kasi Kieler. Wróciłam do akademika i zaczęłam bić się z myślami.


Nikogo nie znam i nie wiem co dalej


Od zawsze chciałam stworzyć coś dla dzieci gdzie będą mogły rozwijać się z dala od dość szarej rzeczywistości. Z jednej strony byłam tego ciekawa i chciałam z drugiej mówiłam sobie: Ja i harcerstwo Katolickie- to do mnie nie pasuje. Nie było łatwo te myśli przeplatały się na zmianę. Do tego w Poznaniu nurtu żeńskiego Skautów Europy nie było- i co ja teraz zrobię skoro tu nic nie ma???.


Zebrałam się i napisałam maila.

Dzisiaj jak go czytam uśmiecham się sama do siebie brzmi on tak "Witam, Chciałbym się dowiedzieć co muszę zrobić, żeby zacząć prowadzić grupę małych dziewczyn w Poznaniu. Jaki kurs skończyć i w jakim terminie. Proszę o podesłanie informacji, gdzie mam się kierować dalej. Z góry dziękuje i pozdrawiam".


I tak to się zaczęło :)

jeżeli jesteście ciekawi jak było dalej - zapraszam do rozmowy =)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz